Na sali powstała ogromna wrzawa. Wszyscy cieszyli się, że w ich szeregach pojawiła się nowa twarz. Rozpoczęło się przyjęcie powitalne. Staruszek, który okazał się mistrzem gildii, żwawo wskoczył na stół i zakrzyknął:
- Za Lucy i za Fairy Tail!
Magowie chwycili swoje kufle, wypili ich zawartość i zakrzyknęli chórem:
- Za Lucy!!!
Blondynka nie wiedziała co powinna począć. Ledwo weszła, a już zaczęła się impreza powitalna na jej cześć. Chwyciła się za głowę i zauważyła, że na dłoni ma jakąś plamę. Przypatrzyła się lepiej i zorientowała się co to jest. Na ręce posiadała różowy gildyjny znak. Dziewczyna była tak szczęśliwa, że omal nie popłakała się ze szczęścia.
- Chodź Lucy, przyłącz się!. - wyrwał Lucy z zamyślenia ognisty chłopak. - To w końcu twoja impreza!
Chwycił dziewczynę za rękę i zaciągnął ją na środek sali. Znajdowali się tam wszyscy członkowie gildii i ustawili się w koło i chwycili za ręce. Następnie wszyscy odwrócili wzrok na białowłosą, śliczną dziewczynę w różowej sukience, która wcześniej stała za ladą. Czując na sobie spojrzenia niecierpliwych magów zaczęła szperać w dysku swojej konsoli. Znalazła to czego szukała. Co to było?? Najważniejsza część każdej poważnej imprezy, czyli....kaczuszki.
Po całej sali rozbrzmiała ta wesoła melodyjka i wszyscy zaczęli tańczyć. Na początku trochę koślawo i nierytmicznie, ale potem rozkręcili się i taniec wyszedł przyzwoicie.
Lucy uśmiechnęła się pod nosem. w końcu kto by się nie uśmiechnął widząc sporą grupę ludzi w różnym wieku tańczącą ten jakże urokliwy taniec. Po zabawie blondyneczka zaczęła nawiązywać znajomości wśród pozostałych członków. Białowłosa dziewczyna przypominająca modelkę miała na imię Mirajane, jej starszy brat o ostrym spojrzeniu nazywał się Elfman. Zaprzyjaźniła się również z najmłodszą, dwunastoletnia członkinią gildii, Wendy i jej chowańcem Carlą. Długo by było wymieniać wszystkie znajomości jakie zawarła. Gwiezdna czarodziejka uznała dzień za udany i już miała się wylogować, gdy pojawił się przed nią komunikat:
Zostałaś zaproszona do grona przyjaciół
Natsu Dragneel.
Akceptujesz?
Lucy spojrzała na Natsu, obdarzyła go szerokim uśmiechem i zaznaczyła opcję
Akceptuj
po czym wylogowała się z gry
Zdjęła z głowy konsolkę. Przez chwilę obracała nią na wszystkie strony. Gdy się tym znudziła, odłożyła maszynkę do pudełka. Z powrotem rzuciła się na łóżko i uniosła ku górze kąciki swoich warg.
- Do zobaczenia - wyszeptała i zapadła w głęboki sen...
Rozbawił mnie taniec kaczuszek xD ... Rozpisywać się nie będę więc powiem krótko, podoba mi się i to bardzo.. :} Życzę weny :P
OdpowiedzUsuń