Natsu leżący pod ścianą, obraz półnagiego chłopaka i całkowity brak zainteresowania pozostałych członków gildii. Lucy nie miała pojęcia o co chodzi. Dlaczego nikt się nie martwi?? Przecież różowowłosy został zaatakowany? Z jednej ściany został sam gruz, a nikt się tym się nie przejął.
- O co ci chodzi, zboczeńcu?? - spytał Natsu otrzepujący się z pyłu.
- Ty już dobrze wiesz o co, napaleńcu! Dostałem wiadomość od mistrza. Znalazłeś sobie na ulicy jakąś dziewczynę, gdy mnie nie było. Ciekaw jestem, która laska była, aż tak zdesperowana, by z tobą chodzić!
Blondynka otwarła szeroko usta. Zastanawiała się, czy powinna się dziwić czy obrazić. Ręce ścisnęła w pięści i czuła jak się w niej gotuje. Najwidoczniej zdecydowała się wkurzyć podeszła ciemnowłosego chłopaka. Szturchnęła go palcem, aby ten się odwrócił. Gdy na nią spojrzał zrobił wielkie oczy. Jak widać nie tego się spodziewał. Zdenerwowana Lucy popatrzyła na niego spode łba, a następnie stając na palcach uraczyła go pięknym plaskaczem w lewy policzek.
-Mam na imię Lucy i nie życzę sobie abyś nazywał mnie zdesperowaną, zwłaszcza, że mnie nie znasz. Idziemy dalej. Jaka dziewczyna?? Natsu tylko i wyłącznie zaprosił mnie do gildii....
Gwiezdna czarodziejka się nakręciła, a ciemnowłosy chłopak patrzył na nią zdziwionymi i przerażonymi oczami.
Wszyscy członkowie Fairy Tail patrzyli w ten sam sposób na blondynkę. W końcu jeszcze wczoraj była miła i nieśmiała, a w tej chwili budziła wręcz przerażenie
- NO... - skończyła swój wykład. - I oby mi się to więcej nie powtórzyło, jasne??
Chłopak przytaknął.
- Przepraszam! Obiecuję, że to się nie powtórzy.- gdy zobaczył, że na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech dodał: - Mam na imię Gray.
- Miło poznać. Ja również przepraszam. - powiedziała Lucy spoglądając na policzek swej ofiary.
- Nie przepraszaj. To nawet nie boli. I witam w Fairy Tail. Teraz jest nas o jednego nakama więcej...
W tym momencie na Graya rzuciła się niebieskowłosa dziewczyna. O ile Lucy dobrze pamiętała jej imię brzmiało Juvia. Trzymał chłopaka w żelaznym ucisku i zaczęła bandażować. Tak się nim zajęła, że bardziej przypominał mumię niż człowieka. Potem niebieska piękność skierowała spojrzenie w stronę blondyny.
- Ja również przepraszam za zachowanie panicza oraz proszę, byś wybaczyła mu jego zachowanie i nawet jeśli będzie Cię irytował byś nigdy więcej go nie uderzyła.
- Z-zgoda - odpowiedziała Lucy
Ile w tym miejscu różnorakich indywiduów.Ale kto wie może to dlatego to miejsce jest takie pełne życia?
Dziewczyna naprawdę się ucieszyła, że przyłączyła się właśnie do tej gildii.
CDN.
Hahaha dobre ! Rozdział krótki ale bardzo poprawił mi humor, brawo :D
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial :D niezle sie usmialam i juz nasza Lucy budzi postrach xD
OdpowiedzUsuń