Nastał ranek. Promienie słońca wpadały do ogromnego, białego pokoju budząc śpiącą na jednym z łóżek blondynkę. Dziewczyna podniosła się, ziewnęła i powolutku otworzyła oczy. Już dawno tak dobrze nie spała. Chwyciła szczotkę leżącą na stoliku obok i zaczęła rozczesywać swoje włosy. Była w bardzo dobrym humorze. Dziś miała opuścić ten nieszczęsny szpital i w końcu pójść do domu. Domu... Właściwie to nie miała domu. Mina natychmiast jej zrzedła. Tak cieszyła się z wypisu, ze zapomniała, iż zapomniała, że jak na razie jest bezdomna. Skuliła się i wsadziła głowę w miękko poduszkę, wylewając łzy. Płakała tak przez dziesięć minut, gdy nagle drzwi pokoju otworzyły się. Stała w nich dziewczyna o długich czerwonych włosach, spiętych czarną gumką. W ręku trzymała mały, skromniuchny bukiecik. Uśmiechnęła się delikatnie i podeszła do pacjentki.
- Hejka. Cieszę się, że już wszystko z tobą w porządku. Trzymaj. - podała dziewczynie kwiaty. - To z okazji powrotu do zdrowia.
- Wielkie dzięki.- powiedziała Lucy, ocierając łzę spływającą po policzku. - Nie spodziewałam się.
Erza puściła w kierunku Heartfilii perskie oczko.
- Bo to miał być prezent. Nie powinnaś się go spodziewać. - obdarzyła dziewczynę zadziornym uśmiechem.
Lucy nie pozostała jej dłużna i również pokazała przyjaciółce ogromnego banana na twarzy.
- No to się zbieraj. - Lucy patrzyła na czerwonowłosą z ogromnymi oczyma. - No co?? Przecież mówiłam, że wpadnę po Ciebie i doraźnie zamieszkam razem ze mną.
Oczy chorej zaszkliły się. Zupełnie wyleciała jej z pamięci obietnica przyjaciółki. Była wzruszona tym, że ta piękna dziewczyna się o nią troszczy. Wstała szybko z łóżka w swojej pidżamie. Miała zamiar się przebrać, ale zobaczyła, że nie ma żadnych ciuchów. Scarlet szybko zrozumiała o co chodzi i wyjęła z torebki uroczą lnianą sukienkę. Biła ona łąkową zielenią. Nie miała rękawków i sięgała zaledwie do połowy ud.
- Pomyślałam, że możesz nie mieć przy sobie nic do przebrania, więc wzięłam ze sobą to.
- Nie mogę jej przyjąć.
- Bierz to, albo się obrażę.
- Jeszcze raz gorące dzięki. - wykrzyknęła blondynka i wskoczyła się przebrać do łazienki.
Sukienka prezentował się na niej całkiem nieźle. Nie były to w prawdzie jej ulubione kolory, ale po za tym ciuszek był niczego sobie. Blondynka szybko wróciła do pokoju, w którym czekała na nią przyjaciółka. Gdy ta tylko ją zobaczyła gwizdnęła i wyszła z pokoju. Lucy za nią pobiegła w swoich czarnych kozaczkach. Były jej jedyną częscią garderoby, która nie ucierpiała ani w pożarze, ani w wypadku.
Blondynka podeszła do recepcji. Wypełniła wszystkie dokumenty i wyszła ze szpitala. Miała zamiar już skręcić na główną ulicę, gdy nagle została powstrzymana przez Erzę.
- Gdzie ty idziesz? Idziemy do mnie. - Po czym pociągnęła blondynkę w przeciwnym kierunku.
Znalazły się na jedenj z mniejszych uliczek. Stały tu ogromne domy Były one minimum dwa razy większe niż byłe lokum Lucy. Stanęły przed jednym z nich. Blondynka zrobiła ogromne oczy. Miał piękne czerwone ściany, gdzieniegdzie przyozdobione różami. Lucy weszła do środka przez sporych rozmiarów dębowe drzwi, na których znajdowały się średniowiecze wzory. W środku budynek również napawał zachwytem. Blondynka znalazła się w wielkim salonie. Również był miał szkarłatny odcień. Stała tam monumentalnych rozmiarów sofa, a na ścianie kino domowe. W około wisiała ogromna ilość obrazów, tych znanych, jak i nieznanych. Erza wyrwała dziewczynę z zachwytu i zaprowadziła na piętro, gdzie miał znajdować się jej pokój. Pomieszczenie nie było tak ogromne jak salon, ale do małych również nie należało. Od ścian bił przyjazny, żółty kolor. W jednym z kącie znajdowało się pościelone łóżko. W drugim rogu znajdowało się biurko, a przy wzdłuż najszerszej ściany znajdowała się ciemnobrązowa meblościanka.
- To będzie twój pokoik. Przygotowałam Ci go jako tako. Oczywiście możesz coś poprzestawiać jeśli Ci się nie podoba. Rozgość się. - już wychodziła z pomieszczenia, gdy sobie o czymś przypomniała. - Możesz korzystać ze wszystkich pokoi. Kuchnia jest na dole, na lewo od salonu, łazienka na prawo od twojego pokoju, a moje cztery ściany na przeciwko twoich.
- Jeszcze raz wielkie dzięki, ze mogę na razie z tobą zamieszkać.
- To ja dziękuję. Nudno tak samemu mieszkać w takim miejscu. Jakbyś była głodna to wołaj. Coś upichcę.
Dziewczyna pożegnała czerwonowłosa i rzuciła na łóżko torebkę. W środku miała tylko portfel, konsolkę do gry oraz zdjęcie, które dostała od Aden. Fotografię wyjęła i położyła na szafce nocnej i wyciągnęła portfel. 3 000 jenów ( jakieś 120 zł ) znajdowało się w środku. Blondynka westchnęła. Dużo forsy to nie miała,a le co poradzi. Wsadziła pieniądze do komódki. Pomimo że wiele dzisiaj nie zrobiła, pomimo że dopiero wybiło południe była strasznie zmęczona. Padła wycieńczona na łóżko i zasnęła.
CDN.
Mam nadzieję, że rozdzialik się podobał.
Wiele się w nim nie działo, ale takie też są chyba trochę potrzebne.
Jutro razem z Zu-chan wyjeżdżamy na wycieczkę do Częstochowy.
Więc jutro na 99% nie pojawi się nowy rozdział.
Chciałam jeszcze was poprosić o mentalne wsparcie.
W środę biorę udział w konkursie muzycznym.
Będę śpiewała ,, Niech żyję bal "
Proszę trzymajcie za mnie kciuki. ^^
Przyjdę (razem z babcią od parasolki)i będę słuchała jak wyjesz. Tak wogóle to mam nadzieję, że dojedziemy w jednym kawałku, no bo w końcu 3c ^v^
OdpowiedzUsuńErza to jest przekochana ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział niecierpliwie!
Inspiracji życzę ;D
Buźka, zapraszam do mnie :*
Masz rację, czasem są potrzebne rozdziały gdzie nie dzieję się zbyt wiele, ale można się zrelaksować czytając je :)
OdpowiedzUsuńOooo, widzę że na wycieczkę jedziesz :> Też bym się przejechała! xD Ale sama bym nie pojechała do Częstochowy samochodem, o paliwie nie wspominając (ceny paliw mnie dobijają x_x). Byłam już raz w tym mieście i naprawdę bardzo mi się tam podobało, nie wiem na ile jedziecie, ale życzę wam udanej zabawy :)
Wybrałaś ładną piosenkę do konkursu i chciałabym ci życzyć jak najlepszego występu. Będę trzymać kciuku :) Powodzenia :*
PS: U mnie pojawił się nowy rozdział, jak po konkursie znajdziesz chwile czasu to zapraszam :) Trzymaj się ciepło :*
Rozdzialik przyjemny, Erza bardzo mile się zachowała .. swoją drogą fajnie opisałaś jej chałupke xD.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci udanej wycieczki no i może Zu chan nakręci filmik z konkursu to się pochwalisz? :D Pozdrawiam : )