sobota, 27 października 2012

Rozdział 29 - ,,Mała"

-WENDY! - zawołał Makarov.
   Z tłumu wyłoniła się postać dziesięcioletniej dziewczynki o długich, niebieskich włosach. Koło niej dumnym krokiem szła biała kotka. Marvell uklękła nad brązowowłosą, a jej ręce zabłysnęły delikatnym, błękitnym światłem. Posiadała magię leczniczą, bardzo rzadką i wyjątkowo przydatną. Mimo iż zużyła prawie całą manę, zielonooka dalej wiła się po ziemi brudząc posadzkę szkarłatną cieczą. Wendy spojrzała smutnym wzrokiem na mistrza. Jej zdolności były w stanie wyleczyć wszelkie zatrucia i odnowić punkty życia, a Uni jakby była na nie odporna. Ludzie nie mieli pojęcia co zrobić. Gapili się tylko na tę scenę z szeroko rozdziawionymi ustami. Cała ta akcja trwała zaledwie dwie minuty. Po tym czasie dziewczyna podniosła się jak gdyby nigdy nic i uśmiechnęła się przepraszająco.
- Wybaczcie. - powiedziała nieśmiało.
- Co to było? - zapytał mistrz.
- Przepraszam. - wydukała. - Od dziecka miewam takie ataki. Są krótkie i pojawiają się w równych odstępach czasu. Mniej więcej co miesiąc. ( coś jak okres xD )
- Na pewno nic ci nie jest? 
- Nic, a nic. - dziewczę wypięło mężnie pierś.
   Członkowie Fairy Tail nie wiedzieli jak zareagować. Postanowili, więc nie męczyć więcej kasztanowowłosej i kontynuowali przyjęcie, zapraszając do zabawy nowo przybyłą. Uni uśmiechnęła się delikatnie. W tym momencie została pociągnięta na bok przez białowłosa piękność, modelka ,, World of Wonder ", Mirajane. 
- A więc, gdzie chciałabyś mieć znak gildii?
    Dziewczyna pokazała palcem na lewy policzek.
- Kolorek??
- Zielony.
   W tym momencie na twarzy Uni pojawił się gildyjny symbol. Chwyciła się za policzek i zachichotała.
- A ja to co?? - koło nogi Strauss stał z naburmuszoną miną Horava.
- Wybacz. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. - A ty gdzie chcesz znak.
- Ja chcę czerwony na plecach, albo nie na brzuchu. Nie, nie... Może by tak na ogonie... JUŻ WIEM. Na czole. - dotknął małą łapką swoją główkę, na której momentalnie pojawił się tatuaż. Stworek odwrócił się w stronę przyjaciółki. - I jak wyglądam?
- Wspaniale. - odpowiedziała dziewczyna.
- Witajcie w Fairy Tail. - za plecami Uni stał osiemnastoletni chłopak.
   Miał on śmieszne, różowe włosy i banana zajmującego pół twarzy. Za nim stała  blondynka o figurze klepsydry.
- Miło Cię poznać. Jestem Natsu, a to jest Lucy - wskazał dłonią na stojącą z tyłu brązowooką, która przyjaźnie uśmiechała się do dziewczyny.
- Uni. - przedstawiła się dziewczyna. 
- A ja jestem Horava. - wykrzyknął stworek kopiąc z całej siły chłopaka. Natsu chwycił się za stopę i zaczął skakać na jednej nodze. - Nie próbuj nawet zarywać do Uni, bo skopię Ci tyłek.
    Zwierzę wskoczyło na stół, by móc spojrzeć przeciwnikowi w oczy. Atmosfera między tą dwójką drastycznie zgęstniała.
- Jakbym się bał takiego bobasa jak ty.
- Zamknij japę, napaleńcu. Już ja ci poprawię światopogląd... - z tymi słowami rzucił się na chłopaka zaczął go gryźć. 
    Między nimi trwała zacięta walka. Uni tylko chwyciła się za głowę. Jak Horava się uprze to mu nie przegadasz. Wtedy blondynka położyła rękę na ramieniu dziewczyny.
- Nieźle się dogadują. - powiedziała
   Kasztanowowłosa nie odpowiedziała. Uśmiechnęła się tylko delikatnie. W tym momencie podszedł do niej półnagi, ciemnowłosy chłopak. Tors gladiatora, pomyślała. 
- Yo, jestem Gray.
- Uni. Cieszę się, że mogę poznać.
   Chłopak pogłaskał ją po głowie, a zielonooką wbiło w ziemię.
- Cieszę, że w końcu do gildii dołączył ktoś młodszy. Dawno nie było tu nikogo takiego.
   Oczy dziewczyny nabrały dzikiego wyrazu i patrzała morderczym wzrokiem na chłopaka. Młodszy, młodszy, młodszy, mały, mały, mały, MAŁY. Jesteś MAŁA..., Właśnie te myśli krążyły po jej głowie
- A ile mam według Ciebie lat?
- Nom tak z 14,15...
    W tym momencie chłopak wylądował na ścianie. Oberwał pięścią prosto w brzuch.
- Zapamiętaj to sobie raz, a dobrze. Nie jestem mała. Mam 17 lat i nie jestem, do jasnej cholery MAŁA!!.
    Dziewczyna miała ochotę jeszcze raz uderzyć chłopaka, ale została powstrzymana przez Horavę. Zwierzątko podbiegło do leżącego pod ścianą Graya i zaserwował mu solidny cios w szczękę.
- Nikt nie będzie obrażał Uni!
   Po czym opuścił gildię. Dziewczyna stała chwilę w miejscu. W końcu ruszyła za przyjacielem. Na odchodnym wyszeptała tylko w kierunku poturbowanego.
- Przepraszam. - i wybiegła z budynku.


__________________________________


   Lucy wylogowała się z gry. To był szalony dzień. Zeszła na dół do kuchni. Było wpół do trzeciej po południu. Blondynka postanowiła ugotować coś smacznego dla siebie i Erzy. Padło na pulpeciki w sosie pomidorowym. Przygotowała wszystkie składniki i wzięła się do roboty. Uformowała z mięsa kuleczki oraz w zaczęła robić sos. Pulpety wsadziła do piekarnika. Miała zamiar odłożyć wszystko do szafki. Wyjęła przeszkadzająca ją patelnię, gdy nagle usłyszała skrzyp otwierających się drzwi. To pewnie Erza, pomyślała i  podbiegła do wejścia. Jednak nie była to czerwonowłosa. W drzwiach stał mężczyzna w czarnej kominiarce, którego przestraszył widok dziewczyny. Lucy nie czekała na jego reakcję. Zamachnęła się i przyłożyła włamywaczowi patelnią prosto w nos, z taką mocą, że aż stracił przytomność. Brązowooka podeszła do niego ostrożnie i zdjęła z jego głowy kominiarkę. Momentalnie upuściła broń i chwyciła się za usta.
- O Boże... 



CDN.
I co sądzicie? Wiem, wiem mógł być dłuższy.
No ale po za tym. Mimo to mam nadzieję, że choć w małym
stopniu przypadł wam do gustu. Oczywiście 
czekam na wasze opinie w komentarzach,
A rozdział z dedykacją dla Misaki
   

5 komentarzy:

  1. Zabawne jak Horava broni Uni. Czekam na więcej . ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz ty co? Przez ten rozdział mam jeszcze większy niedosyt niż po 28. Ciekawe kim był ten facet? @.@ Rozdział jak dla mnie w sam raz, a pierwsze "powitanie" Horava z Natsu... BOSKIE! ;P Biedny Gray. Tak oberwać od "młodszej".
    A: Należało mu się >.<
    Hehe... Małe jest piękne! *^* Bardzo fajny i wciągający rozdział :) O! I dedykacja od razu dla mnie? Nie trzeba było, ale arigato! ^^
    Pozdrawiam i życzę dużo weny. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Bye~! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No i teraz przez ciebie ciągle myślę o tym, kim był ten mężczyzna w kominiarce. Z jednej strony może być to ktoś z gildii, np. Natsu (♥), Gray czy ktoś, ale z drugiej możesz wprowadzić nowego bohatera. No nie wiem >.< W każdym razie fajny rozdzialik, czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czemu ja też pomyślałam o tym że kolesiem w kominiarce może być Natsu albo Gray...ciekawi mnie to baaardzo! Wcześniejsza część bardzo zabawna, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuunnnniii - chaaaannnnn!!! (rzuca się kasztanowowłosej na szuję) jestem w szoku do dzisiaj myślałam, że twoje zdolności kulinarne ograniczają się do zrobieniu herbaty, a tu taki szok ty wiesz jak zrobić klopsy, no przyznaję się nie sądziłam, że ty to wiesz. Tak ogólnie to fajny rozdzialik już się nie mogę doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń