piątek, 26 października 2012

Rozdział 28 - ,, Nowa "

    Lucy zrzuciła kołdrę, na podłogę i chwyciła się za głowę. Miała okropną migrenę. Usiadła na łóżku i zaczęła powoli przypominać sobie wszystkie zdarzenia wczorajszego dnia. W głowie pojawiły się obrazy uciekającej, sapiącej ze zmęczenia blondynki, sadystycznego i cierpiącego za razem wyrazu twarzy różowowłosej, cudownych przyjaciół oraz przerażającego spojrzenia Natsu,a także delikatny sposób w jaki ją podniósł, jak ją objął swoim gorącym ramieniem. Dziewczyna otrząsnęła. Nie powinna tak myśleć w końcu nie tylko on tam był. Wszyscy jej pomogli, więc dlaczego ciągle o nim myśli. Był jej przyjacielem, tak samo jak reszta członków Fairy Tail.
     Wstała i odprawiła rytuał porannej toalety. Chciała się w coś przebrać, jednak szafa świeciła pustką, więc ,, pożyczyła" sobie bez pytania płaszcz Erzy i ruszyła na zakupy. Miała trochę pieniędzy, więc wzbogaciła swoją garderobę o kilkanaście bluzek, 4 pary spodni, 3 spódnice ( wszystko było po wyprzedaży ). Założyła na siebie jeden z kompletów i wróciła do domu. Erza miała dzisiaj pierwszą zmianę, więc do 2 po południu na pewno się nie pojawi. Lucy zrobiła sobie mocną kawę i zaczęła bawić się łyżeczką. Była bardzo ciekawa co się stało z Yakuzą ( Fountain of Blood ), a zwłaszcza z Aden. Mimo wszystko było jej szkoda dziewczyny. Jakby nie patrzeć chcący, niechcący, to ona była przyczyną jej cierpienia. Chwyciła się za głowę i wypiła napój do końca. Pobiegła schodami do pokoju i wyciągnęła z szafki nocnej konsolkę. Założyła ją na głowę i natychmiast wylądowała w wirtualnym świecie.
    Ruszyła ulicami Magnolii, za cel obierając gildyjny budynek. Otworzyła drzwi i usłyszała krzyk wszystkich obecnych członków Fairy Tail
- LUCY!!!
    Blondynę wryło w ziemię. Wszyscy na nią naskoczyli i zaczęli pytać jak się czuje, czy wszystko już z nią w porządku, czy nie czuje się słabo itd., itp. Brązowookiej od całej tej troski zakręciło się w głowie
- DAJCIE JEJ ŚWIĘTY SPOKÓJ!! - ten krzyk spowodował przyspieszenie serca bicia dziewczyny.
   W jej stronę wolnym krokiem i z ogromnym bananem na twarzy kroczył różowowłosy chłopak. 
- Nie męczcie jej już tak. - obdarzył dziewczynę szczerym uśmiechem.
   Na twarzy dziewczyny mimowolnie pojawiły się rumieńce. Ogarnij się, słyszał krzyk w swojej głowie.
- Dziękuję... - powiedziała cichutko.
- Z okazji zakończenia wojny i bezpiecznego powrotu Lucy.... Wszyscy.... MAMY DZISIAJ IMPREZKĘ!
    Blondynka szeroko otwarła oczy i otwarła usta. No tak, w końcu to Fairy Tail, a tu nigdy nie istnieje inne zakończenie niż Party Hard... Uśmiechnęła się do siebie i dołączyła się do zabawy.



__________________________________


    Ulicami Magnolii, powolnym krokiem szła dziewczynka. Była stosunkowo niska oraz posiadała dosyć dziecinne rysy twarzy. Miała długie, sięgające za kolana kasztanowe włosy. których niesfornych kosmyków nie dało się ułożyć do kupy. Zielone oczy dziewczyny były jakby przygaśnięte, a ona sama jakby była wyssana z życia. Koło niej żwawymi kroczkami dreptało malutkie stworzonko. Nie było podobne do żadnego znanego ludziom zwierzęcia. Miało czerwone futerko, które uroczo komponowało z żółtym ogonkiem i brzuszkiem. Miało wydłużoną główkę, na której sterczały śmiesznie zakręcone uszka. 



Potworek patrzył się na dziewczynę smutnym wzrokiem, a gdy kasztanowowłosa kaszlnęła krwią, chwycił ją mocno za rękę.
- Będzie dobrze, Uni. Za niedługo będziemy na miejscu. - powiedział słodziutkim głosem czerwony futrzak.
   Dziewczę tylko pokiwało głową i położyła sobie stworka na lewym ramieniu.
- Dzięki, Horava... - uśmiechnęła się i pogłaskała zwierzaka po głowie. - Jesteś moim najlepszym przyjacielem...

_________________________________


    Drzwi gildii otworzyły się z hukiem. Wszyscy imprezowicze spojrzeli w stronę wejścia. Stała w nich niska, brązowowłosa dziewczyna. Ignorując powstałe w budynku szmery, podeszła do lady i zapytała się fioletowowłosej barmanki:
 - Jak mogłabym dołączyć do gildii??
   Jeśli wcześniej byli zaskoczeni, to teraz szczęki im opadły. Dziecko prosi o wpisanie je do gildii. Na dół, ze swojego gabinetu zszedł Makarov.
- Co tu się dzieję, dlaczego jest tak cicho? - W tym momencie zobaczył stojącą przy ladzie niską, na oko czternastoletnią dziewczynkę patrząca na niego ogromnymi, zielonymi oczami.
   Podbiegła do staruszka z uśmiechem na twarzy.
- Proszę pozwolić mi dołączyć. - błagała dziadziusia dziewczyna.
- Zgoda. - odpowiedział oszołomiony uśmiechem dziewczyny mistrz.
    W tym momencie poczuł ból w okolicach brzucha. Został uderzony głową przez jakieś śmieszne, czerwone stworzonko.
- Spróbuj tylko ją podrywać, a policzę się z tobą. - usłyszał z ust potworka. - Pamiętaj, obserwuję Cię.
- Daj spokój, Hora... - Zielonooka nie dokończyła.
    Padła jak długa na ziemie i zaczęła się dusić. Pluła we wszystkie strony krwią i wiła się jak ryba bez wody.
- Trzymaj się, Uni. - krzyknął Horava, starając się ulżyć przyjaciółce w cierpieniu.
- WENDY ! - zawołał Makarov.


CDN.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał.^^
Wszystkie nowe postacie, które się pojawią są wzorowane
na moich przyjaciółkach z realu i skrycie wierzę,
że się wam spodobają.
Wszelkie uwagi i opinie, proszę o dodanie w komentarzach.
A rozdzialik dedykuję Lucy-nemu


6 komentarzy:

  1. Fajniee :D No i cóż to się stało, Lucy szybciej bije serce gdy tylko pomyśli o Natsu...tak ma być! Haha ^.^ No i nowa postać (fajne ma imie xD) + stworek, o którego teraz się martwie ... pisz szybko następny rozdział !
    (Bym zapomniała, jak czytałam o tej wyprzedaży to aż nabrałam ochote na zakupy :P).

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu wróciła do gry ;) No i widzę, że pojawiłaś się 'ty', Uni. No i ten słodki stworek ♥
    Co do poprzedniego komentarza, to ja też nabrałam takiej ochoty >.> Chyba pójdę w weekend na zakupy, dawno nie byłam ;D
    Dużo weny i czasu, czekam :3

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu jest seria, na którą czekałam ;D Biedna Uni ciekawe co jej dolega, a Horava nawet dziadziusiowi nie odpuści ^^. No to czekam na ciąg dalszy.
    PS.: Chcę cię uprzedzić, że moje wejście ma być fenomenalne, bo inaczej nie będę dodawać nowych postów... Tak, więc czekam na więcej. ^v^

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie ? Dziękuję ! Na pewno się odwdzięczę . I te nowe postacie super! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. I jeszcze raz dziękuję;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Akcja z dziadziusiem była extra, normalnie banana na twarzy miałam :D Ale sama końcówka nie zapowiadała się za kolorowo, dlatego czekam na nowy rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. I nareszcie dotarłam do najnowszej notki! ^^ Yeah! Widzę, że Uni wkroczyła w końcu do akcji ;) Po przeczytaniu ostatnich zdań i stanu w jakim jest nowa... Czekam z wielką niecierpliwością na dalsze losy. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze! Pozdrawiam i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń